Kurs żeglarski – Szkoła Żeglarstwa Dagra

Dzień drugi – środa – 05.07.1989 r.

W rejs wyruszyliśmy dobrze po 10.00. Tuż obok Kanału Tałckiego postanowiliśmy o przepłynięciu wszystkich kanałów dzisiaj. Ustawiliśmy się źle, bo od nawietrznej strony kanału i mieliśmy kłopoty ze złożeniem masztu. Fala była bardzo wysoka. Na dodatek przy wejściu do kanału silnik nie chciał zaskoczyć. W końcu zaskoczył i ruszyliśmy kanałem Tałckim – 1600 m. Po drugiej stronie kanału wpłynęliśmy na wzburzone Tałtowisko i skierowaliśmy się na kanał Grunwaldzki – 490 m. , aby nad jeziorem Kotek Wielki zjeść obiad. Po obiedzie około 16.00 odcumowaliśmy i ruszyliśmy na kanał Mioduński – 1920 m. Za nim jezioro Szymon w najgłębszym miejscu ma tylko 3 m. Szymon, to smutne jezioro, bez żaglówek i namiotów nad brzegiem. Wpłynęliśmy w Kanał Szymoński – 2360 m.  i ok. godz. 18.00 na jeziorze Szymonieckim postawiliśmy maszt, a na Jagodnem szukaliśmy noclegu. Znaleźliśmy przy wysokim brzegu, wśród szuwarów z lasem ciemnym i pełnym różnych niespodzianek, jak niemiecki grobowiec ze znakiem medycznym i niemieckim hełmem. Byliśmy tam zupełnie sami w towarzystwie kaczek, perkozów i tego grobowca.

Z dziennika pokładowego tego dnia: Małgosia Zmysłowska

Kurs żeglarski – Szkoła Żeglarstwa Dagra

/ I właśnie dla małego majtka tego dnia to było wyzwanie, prawdziwy kurs żeglarski, kładzenie masztu, odpalanie silnika, w mordę wind i co tu zrobić? nie słuchaliśmy się wtedy za bardzo i zamiast pomagać przeszkadzaliśmy trochę. Odpalanie silnika to też nie lada wysiłek, oczywiście linka się urwała i trzeba było zdjąć pokrywę i okręcać ją wokół koła zamachowego żeby odpalić silnik. Kładzenie masztu wtedy było dla mnie niepojęte, o co chodziło z tymi całymi linkami. Miałem ponad dwa tygodnie na to żeby ogarnąć temat, a tata już nam dawał ster do ręki, żeby się nauczyć zachowania łajby w kanałach na silniku, to była fajna zabawa. Silnik był malutki, rosyjski ale jak już rozbujał Oriona to szedł jak burza. Pamiętam zapach spalin benzyny zmieszanej z olejem i ten warkot silnika. Myślałem, że  kanały nigdy się nie skończą ale w pewnych miejscach kompletna dzicz, żywej duszy, tylko trzciny i woda. /

Okiem 9 latka po 26 latach : Damian Zmysłowski

kurs żeglarski Sulejów http://zaglewgore.pl/kurs-zeglarski/